Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział XV


Rozdział XV

Dotarliśmy do szpitala lekko nieogarnięci. Po drodze zdążyliśmy na szczęście kupić śliczny bukiet kwiatów i czekoladki, które uparł się nieść Niall. Całą gromadką czekaliśmy na ciocię. W końcu pojawiła się i stanęła jak wyryta. Nie wiedziała co powiedzieć. Zaczęliśmy ją ściskać i wręczyliśmy podarunki. Po miłym powitaniu zabraliśmy się do domu. Na szczęście byliśmy dwoma samochodami, bo Lou zabrał swój po drodze. Ja, ciocia i Oliwka z Nialem zapakowaliśmy się do niego, a Liam i Zayn pojechali z Harrym. Po kilkunasto minutowej podróży dotarliśmy na miejsce. Anna była zachwycona, kiedy zobaczyła, gdzie będzie mieszkać.
-Jak tu ślicznie. – powiedziała i rozejrzała się po okolicy.
-Masz rację. Jest naprawdę cudownie – przytaknęłam.
Potem wszyscy weszliśmy do środka. Wnętrze spodobało się cioci równie bardzo. Poszłam pokazać jej gdzie jest jej pokój. Był urządzony w pastelowych odcieniach, tak jak lubi.
-Na pewno nie będę dla was kłopotem? – zapytała kobieta.
-Oczywiście, że nie –zaprzeczyłam – teraz liczy się tylko to, abyś czuła się jak najlepiej. I dokładnie powiedziała co chciał od ciebie ten facet. – dodałam po chwili.
Anna patrzyła na mnie smutnym, a zarazem przerażonym wzrokiem. Nie miałam zamiaru dłużej czekać. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się kim był ten facet i dlaczego potraktował tak ją potraktował.
-Jestem bardzo zmęczona… Mogłybyśmy o tym porozmawiać później? – zapytała ciocia.
-No dobrze – powiedziałam niezbyt zadowolona – mój pokój jest naprzeciwko. Oliwki obok. – dodałam i wyszłam z pokoju. Na schodach zobaczyłam Hazzę rozmawiającego przez telefon.
-No to za jakieś pół godziny? –mówił i uśmiechał się do mnie – okej, no to jesteśmy umówieni. Przyjadę po ciebie.
-Oo, uciekasz gdzieś? – zapytałam – z Alice?
Harry nic nie powiedział, tylko się zarumienił
-Naprawdę?! – krzyknęłam radośnie – no to super! Trzymam za was kciuki.
-Dzięki! – powiedział i wyszczerzył się uroczo – a ty lepiej idź już do Louisa, bo zaraz zacznie się całować z poduszką.  Spojrzałam na niego ze śmiechem i wygoniłam do pokoju. Zbiegłam powoli ze schodów. Louis siedział z Zanem w salonie na kanapie. Spostrzegł mnie od razu. Wstał zostawiając oburzonego Zayna samego i przytulił mnie.
-No nie, znowu?! – krzyczał załamany Malik.
-Cicho siedź – powiedział spokojnie Louis.
-Co się dzieję? – zapytał Liam wychodząc z kuchni. Zayn przytulił się do niego udając, że płacze.
-Oni rujnują mi psychikę!
-Ojeejku, chodź tu do mnie dziecko – powiedział opiekuńczo Daddy i przytulił go mocniej. Louis przewrócił oczami, a ja zaczęłam chichotać.
-Kocham cię! – krzyczał Zayn.
-Eh… Chodźmy stąd – powiedział Lou i złapał mnie za rękę. Wyszliśmy na taras. Słońce chyliło się ku ziemi i robiło się chłodno. Odruchowo zaczęła mi dygotać noga. Od zawsze miałam ten problem. Dla Louisa była to tylko kolejna porcja śmiechu.
-Zamknij się – syknęłam – to nie moja wina, no!
-Ale no… To jest śmieszne – wypowiedział z trudem i znowu zaczął się śmiać. Usłyszałam jakieś dźwięki. Kazałam mu się wyciszyć, ale nie wiele to pomogło. W końcu przestał się śmiać i też usłyszał muzykę. Bezszelestnie ruszyliśmy w kierunku, z którego dochodziła. Stanęliśmy przy ścianie. Zza rogu słychać było, że ktoś gra na gitarze. Wychyliłam się lekko. To był Niall. Niall i Oliwka, która spała a jego kolanach. Blondyn grał i śpiewał po cichu.
-Jakie to słodkie – wyszeptałam obserwując ich – naucz się grać na gitarze.
Louis zrobił oburzoną minę. Miał zamiar coś powiedzieć, ale w porę mu przerwałam. Odeszliśmy kawałek, żeby nie przeszkadzać zakochańcom.
-Wątpisz w moje umiejętności?! – zapytał w końcu.
-Chyba troszeczkę – przyznałam i zaczęłam się śmiać.
-Jak możesz?! Przecież ja jestem świetny!
-Nie! – odezwał się nadchodzący Zayn – to ja jestem świetny.
Louis złapał się za głowę załamany.
-Boże, widzisz a nie grzmisz! – powiedział tylko.


____
jest kolejny rozdział. :3
Mały bark weny, no ale jakoś wyszło. :) Jeśli się podoba too komentarzee ! ;**

2 komentarze:

  1. HAHAAA. JEJ KOCHAM TO OPOWIADANIE. XDD ŚWIETNE JAK ZAWSZE NO. :D DAWAJ NN. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeju, dziękuję <3 postaram się jak najszybciej . :*

    OdpowiedzUsuń