Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 12 marca 2012

Rozdział III


Rozdział III

-To wspaniale! –powiedziała mama i uśmiechnęła się. – Ale pamiętaj proszę! Anglia wcale nie jest bezpieczna, a już na pewno nie dla kogoś takiego jak ty.
-Mamo, czy możemy porozmawiać o tym jutro? – przerwałam. – jestem bardzo zmęczona.
-Oczywiście kochanie –odparła rodzicielka i przytuliła mnie. – dobranoc.
-Dobranoc – odpowiedziałam, ale nie wiem czy ktokolwiek usłyszał moje słowa.
Weszłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Dalej trapiła mnie rozmowa z Oliwią. Wiem, że zareagowałam zbyt gwałtownie, ale starałam odsunąć od siebie tą myśl. Nie wiedziałam co robić. Zbliżała się 1.00, a ja dalej rozmyślałam nad Bartkiem. Może to co usłyszałam od Oliwki to prawda…
Oczy same mi się zamykały. W końcu dałam za wygraną i zasnęłam.

     * Padał straszny deszcz i nie widziałam praktycznie nic. Wielkie miasto i dużo ludzi z każdej strony.
-Gdzie ja jestem? Gdzie ja kurwa jestem!? – krzyczałam i biegłam przed siebie. Popychałam ludzi nawet nie zwracając na nich uwagi. Ciągle biegłam. Nagle zahaczyłam o nierówną płytę chodnikową i przewróciłam się uderzając głową o ziemię. Leżałam dłuższą chwilę z potwornym bulem. Poczułam, że ktoś mnie podnosi. Nie miałam siły się temu opierać. Dotarło do mnie, że ktoś niesie mnie na rękach. Otworzyłam oczy i zobaczyłam znajomą twarz.
-Louis Tomlinson? – powiedziałam zszokowanym, zachrypniętym głosem.
Chłopak popatrzył na mnie i zobaczyłam ten cudowny uśmiech.
-Witaj śpiąca królewno! – powiedział kochanym głosem. – myślałem, że już się nie obudzisz.
-Co tu się dzieje? – zapytałam lekko zdezorientowana i dotknęłam bolącej głowy. – Au… moja głowa.
-Spokojnie, zaraz przestanie cię boleć. Przynajmniej mam taką nadzieję. –powiedział i znowu się uśmiechnął.
-Ja chcę wiedzieć co tu się dzieje! – powiedziałam dosyć głośno. – I tak w ogóle postaw mnie na ziemię, umiem chodzić.
Louis zrobił ostrożnie to o co go poprosiłam. Czułam, że moje nogi są jak z waty. Przytrzymując się Tomlinsona szłam naprzód.
-Jak ci na imię? – odezwał się nagle.
-Lidka. – rzuciłam szybko – mogę wiedzieć gdzie idziemy?
-Oczywiście, że możesz! Idziemy do nas. Do mnie, Harrego, Niella, Liama i Zayna.
Przewrócił oczami i dodał:
-Pewnie znasz nas zespół?
-Oczywiście że znam! – uśmiechnęłam się.
Nagle zdałam sobie sprawę, że przede mną wznosi się cudowna, duża villa.
-Wy tu mieszkacie? –zapytałam z niedowierzaniem.
-Tak. Chodź szybko. –powiedział Lou i otworzył mi drzwi.
To co zobaczyłam w środku było takie piękne.
-Ja pierdole… - wykrztusiłam tylko.
Zauważyłam, że w moją stronę zbliża się Liam.
-Dobrze się czujesz? –spytał kiedy stał już przy mnie.
-Czuje się fatalnie… Boli mnie głowa – przyznałam.
-Usiądź. Zaraz coś wymyślę.
Weszłam do salonu gdzie zastałam kolejnych członków zespołu.
-Siemano! –wykrzyknął Niall i pomachał mi.
-Chłopaki, to jest ta dziewczyna, którą znalazłem. Ma na imię Layla. Nie, chwila… Coś pomieszałem. –spojrzał na mnie przepraszającym wzrokiem.
-Lidka. – uśmiechnęłam się. – ale może być i Layla.
Nagle pojawił się Liam  ze szklanką wody i lodem. Kazał przyłożyć mi go do głowy. Poczułam ulgę, ale wiedziałam,  że będę mieć siniaka. Siedzieliśmy chwilę w salonie i w końcu chłopaki rozeszli się. Zostałam tylko ja i Louis.
-Dziękuję za pomoc. –powiedziałam. – naprawdę nie wiem co by się ze mną stało gdybyś nie zareagował.
-Okej, nie ma sprawy –odparł Lou.
Siedzieliśmy chwilę w ciszy, a ja ukradkiem spoglądałam w jego stronę. Niestety zauważył to. Wstał i podszedł do mnie. *

-MIAUUU! – odezwał się Simba i o mało nie spadłam z łóżka.
-Simba! Ty głupku – krzyknęłam zaspanym głosem i zaczęłam się z nim drażnić. – nigdy ci tego nie wybaczę! Dlaczego akurat w tym momencie? 

________
xxx.

2 komentarze:

  1. boskie <3 ja też tam będę?? chce z tobą pojechać do Anglii xD

    OdpowiedzUsuń